wtorek, 25 sierpnia 2015

Tsuki x Roppi songfic " Skrajna nienawiść egoistycznej egzystencji "






Już niedługo zapalę świecę, by uczcić naszą pamięć
Odeszliśmy z własnej woli
Nie chcąc żyć tak normalnie-nienormalnie
Nie chce rzucać żalu
Płacz niech będzie rozkoszą
Nigdy nie przypomnę sobie, jakie było to życie


Już niedługo zapalę świecę, by uczcić naszą pamięć. Nasze drogi się rozeszły. Odeszliśmy od siebie z własnej woli, nie chcąc żyć tak normalnie-nienormalnie. Mam świadomość tego, jak krzywdziło cię moje zachowanie. Egoistycznie robiłem z siebie ofiarę, nie zważając na to jak się o mnie bałeś. Nie chce rzucać żalu. Płacz niech będzie od tej chwili jedyną rozkoszą, jaką dane mi będzie zaznać. Nigdy nie przypomnę sobie, jakie było to życie, zanim cię poznałem. Sprawiłeś, że mój byt przestał być tak pusty i bezuczuciowy.


Ludzkość w okowach obowiązku
Niezdolna do wyboru, zdana na łaskę ideałów
Ludzkość ukrzyżowana
A ja byłem wolny, byłem Piotrem
Który trzykrotnie wyparł się Jezusa



Patrzę na ludzkość w okowach obowiązku. Chmara niezdolna do wyboru, zdana na łaskę odgórnie narzuconych ideałów. Ludzkość ukrzyżowana na swoich ograniczeniach. Nie przesadzę, jeśli powiem, że ich wszystkich nienawidzę. Byłeś wyjątkiem, moim kwiatem w polu chwastów. A ja byłem pozornie wolny, będąc jednocześnie przykuty do życia. Wszystko, co miało dla mnie jakiekolwiek znaczenie, wiązało mnie ze sobą, póki to miałem, nie mogłem odejść. Byłem Piotrem, który trzykrotnie wyparł się Jezusa. Odrzuciłem łańcuchy, które mnie tu trzymały.



Nie ufam nikomu, każdy jest samotnikiem
Za życia i po śmierci
Skrajna nienawiść ogarnia mój umysł
W egoistycznej egzystencji
Odchodzę w nicość, obracam się w niebyt


Nie ufam nikomu, kto chodzi po tym świecie. Każdy jest samotnikiem, patrzącym wyłącznie na swoje potrzeby. Za życia nic nie będzie lepsze i mniej przegniłe, a po śmierci? Wątpię by czekało na mnie cokolwiek, nie zasługuje na możliwość dalszego trwania. Skrajna nienawiść ogarnia mój umysł i nie pozwala zwyczajnie funkcjonować. Trwanie w egoistycznej egzystencji napawa mnie wstrętem. Ciągle żyje, ale odchodzę w nicość, obracam się w niebyt. Chcę zanurzyć się już w otchłani i przestać istnieć.


Rozpływam i rozpadam się
Ujrzałem marność wiary
Odchodzę w niematerialną rzeczywistość
Nie chcę o tym myśleć, zostawiłem cierpienia
Nie tak miały boleć, ukryte w sercu marzenia


Rozpływam i rozpadam się w gnuśności mojej rzeczywistości. Kiedyś wierzyłem w dobro w sercach ludzi, ale ujrzałem marność tej wiary. Zepsute stworzenia, potwory, czuję ich wzrok na sobie, szepty przyprawiające o mdłości. Samym swoim istnieniem zaskarbiają sobie moją niechęć. Uciekam od ich widoku, obecności, świadomości przebywania obok. Zrobię wszystko byleby nie musieć już tu wracać. Zatrzaskuje się w łazience i wyciągam scyzoryk, po czym zaczynam nacinać skórę. Coraz głębiej i mocniej. Powoli odchodzę w niematerialną rzeczywistość. Czy będziesz tęsknić? Nie chcę o tym myśleć, zostawiłem wszelkie cierpienia daleko za sobą. Nie waham się, chcę tego. Czuję jednak ukłucie wyrzutów w środku. Nie tak miały boleć, ukryte w sercu marzenia. Jeśli zasługiwałbym na ostatnie życzenie, to chciałbym cię jeszcze zobaczyć.


Złudne obietnice i nadzieje, powtarzane od wieków
Okłamały nasze dzieje
Ja mam dość, odchodzę, spadam w przepaść



Złudne obietnice i nadzieje, niemające najmniejszych szans na spełnienie. Powtarzane niemal od wieków te same słowa, mające przekonać, że jednak jest dobrze. Fałszywe wartości okłamały nasze dzieje. Ja mam dość tego wszystkiego, odchodzę z tego świata, spadam w przepaść. Jeszcze jednak dochodzi do mnie głośne walenie w drzwi i echo kroków. Zamek zostaje wyłamany, a moje ostatnie, choć czy aby na pewno, życzenie zostaje spełnione. Dopadasz do mnie szeptając jakieś słowa, których nie mogę już odróżnić. Czy tym razem uda ci się być słońcem, które przepędzi z mojego wnętrza ciemność?

1 komentarz:

  1. Wow... wreszcie dotarłam do tego sf o którym zapomniałam. Przeczytałam je raz jeszcze, na spokojnie, i nadal nie wiem co powiedzieć.
    Cholernie dobrze napisane, świetnie zarysowane postaci, dobrze przedstawiona psychika Roppiego. No... kuleje nieco oryginalność, ale przecież nie o to w takim tekście chodziło.
    Naprawdę pięknie ci wyszło, weny~...

    OdpowiedzUsuń

Za każdym razem, gdy zostawiasz komentarz Pan Głowonóg się cieszy. Rób tak jak najczęściej.