poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Badou x Heine songfic " You look so precious"





It took so long to remember just what happened
I was so young and westal then
You know it hurt me
But I’m breathing so I quess I’m still alive
Even if signs seen to tell me otherwise
I’ve got my hands bound
My head down, my eyes closed
And my throat wide open


To trwało zbyt długo, aby przypomnieć sobie, co tak dokładnie się stało. Byłem tak młody i niewinny, jednak to szybko uległo zmianie. Wiesz, że to mnie rani. Mimo tego nie robisz nic, by ten stan rzeczy się zakończył. Porzucone, zużyte ciało leżące na podłodze, w miejscu, w którym skończyłeś zabawiać się moim kosztem, ale nadal oddycham, więc przypuszczam, że ciągle jestem żywy. Nawet, jeśli znaki pokazują, że jest inaczej.

Siedzę na krześle, mam związane ręce, głowę spuszczoną ze zrezygnowaniem, a oczy zamknięte by nie musieć oglądać twojej twarzy. Chwytasz mój podbródek gwałtowanie pociągając go ku górze. Teraz zarówno oczy jak i gardłoszeroko otwarte. Dławię się twoim członkiem, a moja nienawiść rośnie.


Do unto others what has been done to you


Odpłać się innym za to, co zrobiono tobie. Staje się to moją dewizą, gdy z satysfakcją oglądam twoje ciało, w którym pojawiają się coraz to nowe dziury, spowodowane moimi strzałami. W ustach tli się dogasający papieros. Nienawidziłeś ich zapachu, więc ja będę je uwielbiał. Żegnaj ojcze. Nie brzmi to sympatycznie, nie ma tak brzmieć.


•••


I’m treading water
I need to sleep a while
My lamb and martyce, you look so precious
Won’t you come a bit closer
Close enough so I can smell you
I need you to feel this
I can’t stand to burn too long
Released in this sodomy
For one sweet moment Im whole


Wciąż stoję w miejscu, przyglądając ci się jak urzeczony. Potrzebuję chwili snu, całą noc byłem poza domem; pomimo tego nie przerywam uraczania się twym widokiem. Moja owieczko i męczenniku, wyglądasz tak cudnie, a teraz jesteś już tylko mój. Podejdźże trochę bliżej. Tak, abym mógł cię poczuć. Pożądanie odbiera mi zdolność trzeźwego myślenia. Pragnę cię, potrzebuję twojego dotyku. Czuje jak temperatura mojego ciała wzrasta, nie wytrzymam tak długo płonąc. Łączę się z tobą, by zaspokoić swe pragnienia. Uwolniony w tym zbliżeniu, mój wewnętrzny demon, pragnie oglądania twego bólu. Delektując się twoim cierpieniem, przez jeden słodki moment czuję się spełniony.


Do unto you know what has been done to me


Odegraj się innym jak mnie uczyniono. Czy nie łakniesz zemsty?


You’re breathing so I quess you’re still alive
Even to signs to tell me otherwise
Won’t you come just a bit closer
Close enough so I can smell you
I need you to feel this
I need this to make me whole
There’s released in this sodomy
For I am your witness that
Blood and flesh can be thrusted
And only this one holy medium brings me piece of mind


Oddychasz, więc domyślam się, że żyjesz, pomimo, że wszystko zdaje się temu przeczyć. Widzę, jak zaczynasz się regenerować, za chwilę doznasz tych wszystkich uczuć po raz kolejny. Zatem chodź do mnie tutaj, bliżej, jeszcze bliżej. Pozwól mi się poczuć. Gorejące pragnienie posiadania ciebie jest nienasycone. Chcę, byś to poczuł. Abym przez to, co widzę i przez to, czego doświadczam, poczuł się spełniony. Upust w tym zespoleniu satysfakcjonuje mnie. Jestem twoim świadkiem tego, że krew i ciało godne jest zaufania. Pokazuję ci prawdę, uchylam rąbka tajemnicy brutalności świata. I tylko to jedne święte medium, zdolne jest mi przynieść spokój.


Got you hands bound, you head down
Your eyes closed
You look so precious now


Związano ci ręce, spuszczono głowę. Nie odczuto na tyle empatii, aby pozwolić by zamknięto twe oczy. Wyglądasz teraz tak cudnie, jak nigdy dotąd.


I have found some kind of temporary sanity in this
Shit blond and cum on my hands


Znalazłem coś, niby chwilowy rozsądek, w tym gównie, w którym tkwimy, ale uleciał tak szybko jak się pojawił. Widok twojej krwi i spermy na moich dłoniach wzbudza we mnie zachwyt, pokaż mi więcej siebie.


I’ve come round full circle
My lamb and martyr, this will be over soon
You look so precious


Zapętliłem cykl, teraz twoja kolej, aby wypełnić swoją rolę. Moja owieczko i męczenniku, to się wkrótce skończy. W gargantuicznym gniewie, pozbawionym efemeryczności, wyglądasz tak cudnie

10 komentarzy:

  1. Zaraz chwilę niech no ogarnę *pociera oczy* za dużo myślenia....
    Agh... mało w tym Badou x Heine.Tego drugiego to praktycznie pawie nie ma. Ale czy ja dobrze ogarniam całość. Psychiczny ojczulek Badou się nad nim znęcał. Dzieciak się zbuntował, zastrzelił go i stąd jego szał po fajkach. Potem poznał Heine i teraz chce żeby ten go zabił tak? Niby wszystko fajnie. Pomysł, wykonanie jest mega ^^ nie mam nic do zarzucenia. Historia też się w miarę kupy trzyma tylko... ja jakoś nie widzę w tym tego szczęśliwego wariata z potwornym pechem który wpędza Heine w kłopoty... nie widzę ich relacji z mangi w kontekście tego song ficka. Przepraszam ale nie.... Znaczy jasne, rozumiem, że Badou nie jest wesołym idiotom i naprawdę jest niebezpieczny zwłaszcza kiedy coś bierze na serio.... w sumie co ja tu próbuję napisać? No to tak reasumując. Pomysł, wykonanie, styl jest świetny. Podoba mi się, fajnie wplotłaś to o fajkach, ale mimo to coś w mojej głowie chciałoby się posprzeczać z tą wizją jaką przedstawiłaś powyżej. Czyli nie masz sobie nic do zarzucenia bo tekst jest świetny, ale jedna z czytelniczek ubzdurała sobie coś czego nie da się zmienić... cóż bywa.
    Weny~....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze odbierasz całość. Tak w sumie to ci się nie dziwię w sprawie odbioru bohaterów, bowiem po prostu krótko mówiąc kanoniczność Badou została przeze mnie zawalona ;_; Ale ja się poprawię, obiecuje, co najmniej mam taką nadzieję.
      I przy okazji odnośnie twojego komentarza do " zabawki " mogę spróbować napisać kontynuację.
      A jak już wszystko w jednym miejscu to jeśli chodzi o " Ostrożnie z życzeniami ", to motyw z umieraniem z uśmiechem na ustach jest przypadkowo zbieżny mangą\anime, którą podałaś, bo jej nie znam.
      Dziękuje za komentarze :D

      Usuń
  2. ....................
    AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
    JEST W YNTERNETACH JAKIEŚ HB KTÓREGO NIE ZALICZYŁAM! OOOOO CO TO TO NIE.
    POWRÓCĘ. JAK TYLKO POBAWIĘ SIĘ ZIEMIĄ!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę obczaić ten utwór. Muszę.
      Powiem ci, moja droga, że dawno nic tak do mnie nie przemówiło. Tym bardziej, że pierwszy raz trafiam na coś tak podobnego i tak różnego od tego co sama piszę. Czytanie swoich własnych shotów nie daje pożądanego efektu (co z tego, że to HxB, co z tego że moje chore klimaty), więc nie mogłam zaspokoić tego dziwnego głodu. No i trafiłam tutaj. I na pewno tu dłużej zabawię.
      Wspaniale pokazałaś przeszłość Badou, to jak był traktowany i to jak zebrał w sobie siłę, by wyrwać spod jarzma brutalności i niesprawiedliwości. A to jak potem się zmienił. To jak bardzo zmieniła się jego sytuacja, kiedy to on stał się agresorem. Taki umęczony Heine... Bity, seksualnie umęczony, poniżony... Ahhh~ Magia. Cała esencja tego związku.
      Tak więc jako jakiś tam znawca (nie wiem czy mogę się tak nazywać, ale cóż siedzę w shipie od ponad dwóch lat i naprawdę chyba przeleciałam go pod wieloma względami) daję silną okejkę, a nawet dodaje song-ficka do folderu tych naj. Bo warto.
      Weny życzę, Eio.

      Ps. Zapraszam również do siebie. Jeśli lubisz ten ship, na pewno znajdziesz coś dla siebie.

      Usuń
    2. Wszystkie bóstwa jakie istniejecie, Eio mi spomentowała. Stoje na peronie z wyszczerzem i cieszę się jak głupi do sera. Bez bicia przyznam, że to dzięki twoim cudom wogóle poznałam tą serię, ale jako, że dopiero niedawno przemogłam lęk przed zostawianiem komentarzy, to jeszcze nie zostawiłam żadnego u ciebie. Możesz się mnie zatem dziś spodziewać. Niesamowicie raduje mnie twoja opinia, a w dodatku pozytywna.

      Usuń
    3. Em... Powoływać się na bóstwa realne i te nie, z powodu mojego mizerne komentarza? Nie wiem czy czuć się doceniona i miłe połechtana, czy też załamana, bo bogowie są potrzebni do przebrnięcia przez moją opinię.

      Usuń
    4. Czuj się doceniona i mile połechtana. Byłam zdania, że już tego shipu nie będe próbować pisać, bo wychodzi mi to chujowo, ale po twoim komentarzu moje zdanie troche się zmieniło.

      Usuń
    5. I dobrze! Karm mnie jeszcze!

      Usuń
    6. * Rzuca w kierunku Eoi wątrobę, ignorując tabliczkę z napisem " zakaz karmienia " *

      Usuń
    7. *rzuca się na wątrobę zdziczałe*
      Nie naciskam, ale wciąż jestem ciekawa co dokładnie myślisz o mojej "twórczości"...

      Usuń

Za każdym razem, gdy zostawiasz komentarz Pan Głowonóg się cieszy. Rób tak jak najczęściej.